W
Lalinach z uwagi na niewielką powierzchnię łąk koncentrowano się przede
wszystkim na hodowli świń. Poza tym hodowano krowy, owce no i oczywiście drób.
Konie hodowano głównie na potrzeby gospodarstwa i na wymianę.
W starej wsi pastwiska były wspólne a więc bydło wypasano razem z całej wsi
przez ogólnych pastuchów, którzy rano zbierali bydło z gospodarstw i na wieczór
przypędzali z powrotem.
Owce hodowano przede wszystkim dla wełny a gęsi dla piór, które darto na pierze
i wytwarzano pierzyny i poduszki.
Wytworzone w gospodarstwie produkty zbywano na jarmarkach, które odbywały się w
poniedziałek w Latowiczu, we wtorek w Stoczku i Parysowie, w środę w Garwolinie
a w czwartek w Kołbieli. Duże targi odbywały się w Stoczku Łukowskim,
szczególnie bydłem i końmi, którymi handlowano z całej środkowo-wschodniej
Polski.
Hodowla zwierząt
Udomowianie zwierząt trwało tysiące lat i poprzedzało
je oswajanie dzikich zwierząt. Łatwiej udomowieniu ulegały zwierzęta stadne.
Najwcześniej udomowiono psa ok. 10 tys. lat p.n.e. następnie w kolejnych
tysiącleciach: owcę, kozę, bydło domowe, konia, świnię i osła ok. 4 tys. lat
p.n.e. Z ptactwa najwcześniej udomowiono gołębia ok 5-4 tys. lat p.n.e. a
następnie kurę, gęś i kaczkę ok. 500 lat p.n.e.
Mimo że większość zwierząt hodowlanych udomowiono jeszcze przed naszą erą to do
połowy XX w. chów zwierząt odbywał się metodami tradycyjnymi, ekstensywnymi
polegającymi na wypasie zwierząt na pastwiskach czy drobiu w gospodarstwach -
system przydomowy. Poprawa produkcyjności polegała na odpowiednim doborze
zwierząt i poprawie warunków chowu.
Hodowlę twórczą zmierzającą do doskonalenia poszczególnych cech hodowlanych
zwierząt zapoczątkowano w drugiej poł. XVIII w. jednak do końca XIX w. opierał
się on na intuicji, obserwacji i doświadczeniu. W latach 20-tych XX w. poznanie
mechanizmów dziedziczenia zapoczątkowane przez G. Mendla doprowadziło do
powstania nowych metod hodowli. W Polsce nowoczesne metody hodowli zaczęły się
upowszechniać pod koniec lat 50-tych XX wieku.
W Lalinach jak wspomniano prowadzono głownie chów krów, świń i owiec, a z drobiu
powszechnie hodowano kury i rzadziej gęsi na pióra.
Jak dawniej postrzegano hodowlę poszczególnych zwierząt, na końcu opisów
przytoczono niektóre zalecenia hodowlane z Ekonomiki ziemiańskiej z 1675
roku.
Krowy wypasano na wspólnych pastwiskach, przez pastucha, a po podziale
pastwisk każdy w swoim gospodarstwie . W celu ograniczenia swobody poruszania
bydło pętano w pęta ze sznurów lub pęta metalowe; dopiero w latach
pięćdziesiątych zastosowano łańcuchy do wiązania na pastwisku, a następnie
pastuchy elektryczne. W okolicy Lalin hodowano krowy mleczno-mięsne rasy
czarno-białej. W okresie zimowym krowy karmiono sieczką tj. ciętą w
sieczkarniach słomą zmieszaną z sianem do której potem dodawano otrąb. Skarmiano
również buraki pastewne i ziemniaki. Karmę zadawano w żłobach.
Bydło domowe pochodzi od tura. Żyje ok. 20 lat, dojrzałość płciową osiąga w
wieku 6-10 miesięcy a hodowlaną - 15-24 miesięcy. W intensywnej hodowli krowy
użytkowane są do wieku 6-8 lat. Ciąża trwa ok. 280 dni i rodzi się 1 cielę.
Ciąże bliźniacze stanowią do 2 %. Cykl płciowy zdrowej nie zacielonej jałówki
powtarza się co ok. 21 dni. W krajach rozwiniętych dominuje sztuczne
unasiennianie.
Pogłowie bydła na świecie liczy ponad 1,2 mld sztuk, najwięcej w Indiach,
Ameryce Płd., i USA. W Polsce ok 7 mln szt. a produkcja mleka 12 mln ton i
wołowiny 800 tys.ton. Mimo niskiej jednostkowej wydajności, Polska zajmuje 5
miejsce w Europie i 10 w świecie.
Zalecenia hodowlane z Ekonomiki ziemiańskiej z 1675 roku.
Cieląt nie odsadzać, aż po siódmym tygodniu. Podczas zimy dla bydła, jako
najlepiej ociszyć oborę chrostem, a na mrozy dodawać im słomy, sieczki,
zgonin, plew, aby się tym bydło posilało y zagrzewało. Jałówka, albo krowa, która
byka przyjąć nie chce, osobliwie pierwiastka, zasolonego zadac jej śliża, aby go
połknęła. Ktore się krowy koło adwentu cielą, z tych wiedzieć trzeba, że są
trwalsze i sposobnieysze na przychowek cielęta.
Lekarstwa.
Kiedy się bydło dla jakiego defektu nadyma, na to mydła naskrobać, czosnku
nakraiać, mąki pszennej w to wsypać, według potrzeby, octem dobrym zalawszy,
wszystko społem wymieszać y bydlęciu w gardło wlać. Potym nim gonić tak długo,
aż się bydlę zagrzeje.
Gdy zaś bydło słabe, to mu krew puścić zpod języka, tej jednak nie czekając
potrzeby, co trzeci rok zdrowemu to zawsze czynić trzeba bydłu, bo y od
powietrza, albo jakiej zarazy pomoc jest wielka.
Dryakwie bydłu zadawać w maiu, w iesieni, według zwyczayney miary y kiedy iest
chore.
Dla zarazy (strzeż Boże)
powietrza, śledzia w sztuki pokrajać, z dziekciem i chlebem zadawać.
Inny sposób. Od powietrza y na wszelką tego typu niemoc dla dziesięciu sztuk
bydła: wziąć naprzod żabę wielką chropawą (ropuchę), następnie po
garści marony, ruty, gorczycy białej, pieprzu, soli oczkowatej, utłuc to w
stępie i zmieszać z tłuczoną także żabą. Do tego wlać dobrego octu na każde
bydlę po poł kwaterki i tyleż gorzałki. Przygrzawszy trochę, z rana każdemu
bydlęciu wlać w gardło, żeby połknęło y nic im potym ani jeść ani pić nie dawać.
Gorczyce białey, czosnku, dryakwie bydlęcey, to wziąć stko społem utłukszy, z
octem dobtym umieszać y choremu bydłu zadawać. Także.
Rosoł z mięsa wieprzowego, to iest: od połciow zasolenia chować trzeba, zlawszy
osobno w iakie naczynie y podczas iakiey choroby, zadawać bydłu.
Wszelkie bydło , ktore się zaszpeci, aby ie ługiem albo wywarzynami, ile chore
myto, a w piekarni poki nie oschnie zostawiać, znaczną uznasz pomoc y do
pierwszey takie bydło przywiedziesz czerstwości.
Konie hodowano na potrzeby własne gospodarstwa i używano jako koni
roboczych w gospodarstwie do prac polowych i transportu. W zaborze rosyjskim
konie zastąpiły woły dopiero w drugiej połowie XIX w i proces ten następował
szybko. W Królestwie Polskim w 1856 r. woły stanowiły jeszcze ok. 56 % a w 1899
r. juz tylko 13 % sprzężaju tzn. zwierzęcej siły pociągowej używanej w
gospodarstwach rolnych. Konie karmiono sieczką z dodatkiem owsa i sianem.
Istnieje wiele ras i typów konia domowego. Konie żyją 18 do 30 lat (wiek
rozpoznaje się po zębach), dojrzałość płciową osiągają w ciągu 12-18 miesięcy,
do rozpłodu używane w 3 roku, pełny rozwój organizmu osiągają w 5-6 roku. Ciąża
trwa ok. 336 dni i rodzi się 1 źrebię, wyjątkowo 2 (1%). Ogiery zachowują
płodność do 16-24 lat. Okres użytkowania roboczego konia trwa od 3 do 20 roku
życia.
Niektóre zalecenia hodowlane z z Ekonomiki ziemiańskiej z 1675 roku.
Do przypuszczenia klaczy miesiąc najlepszy majowy. Na ten czas stadnikom goły
owies dają. Stadnikiem aby nie pracowano przestrzegać dla skuteczniejszego z
klaczą odchowania, ktory trzy razy ma być do niej przypuszczony. Klacze gdy na ozrzebieniu, aby nimi na ten czas nie pracować
y na zimę ich odłączać do osobnej
zagrody, aby się nie uderzyły y płod niewczesny porzuciły. Gdyby się klacz
uderzyła, albo inną padła ciężką usterką, takiego zażyć starania: wziąć garść
owsa, soli tyleż i ciasta z dzieży, jak mały bochenek, zmieszawszy to społem,
dać jej na ten uraz zieść. Zrzebce we dwoch lat , a jeszcze lepiej we trzech
rżnąć, gdyż na ten czas wszystką z siebie dojrzałość wypuszcza. Na rżnięcie czas
najlepszy bywa w maju, bo powietrze nie zimne ani gorące. Do rzezania zażyć
dobrze wiadomego i sposobnego konowała, aby przy rżnięciu wiedział, ktore
przypalać i zaskwarzać żyły. Opuchlinę przemywać serwatką y z rana objeżdżać
pole, aby się na miejscu nie zastawał zrebiec.
Lekarstwa konskie.
Konskich przypadkow y chorob, a temi niżey opisanemi ratować sposobami y według
czasu purgować, to iest podczas wiosny y jesieni, miesiąca także upatrować,
mianowicie nowiu y pełni się strzedz; tak purgowania, iako też y krwi puszczania
na ten czas zaniechać.
Końskie wnętrzne y zwierzchne uznawszy defekta, takowych zażyć ingredientiey.
Iaie całkowe, w gardło koniowi obalonemu wpuścić, lisiego potym dostać mięsa te
ususzywszy y na proch utarszy, z oliwą, gorzałką, czosnkiem y białą gorczycą
utłuczoną z solą według potrzeby zmieszać y dobrze roskłociwszy, tymze sposobem
wlać konowi w gardło, a po tem mu krwie upuścić.
Drugie przepurgowanie. Siarkę utłuczoną miełko po dwa iota odważoną z obrokiem
mieszać y przez trzy albo przez cztery dni alternata zadawać koniowi, w pirwszy
dzień rano naczczo, w drugi dzień na noc.
Trzecie przepurgowanie. Iarego żyta młodego dobrze wywianego w deszczowey
uwarzyć wodzie y ostudzone przez trzy dni dawać pic koniowi, a wysuszywszy
ziarno co koń nie dopiie z obrokiem zmieszanym zadać.
Na nosaciznę. Dostac kurzego ziela z korzeniem i liściem, białego bzu,
oboje ze trzy godziny warzyć, gdy ostygnie, letnie dawać pić koniowi, te zaś
ostudzone ziele drobno pokrajane z obrokiem dawać przez jeden tydzień. Drugi
sposób. Mrówek z mrowiskiem uwarzyć i przez trzy dni dawać letnie pić koniowi.
Trzeci sposób. Ciemierzycę czarną przez noc moczyć w gorzałce i tym koniowi
napryskać w nozdrza aż wypryśnie.
Na zapalenie końskie. Wziąć gorzałki trzy kwaterki, pieprzy gołego albo
zwyczajnego tłuczonego, zmieszać z gorzałką y koniowi po grzeble dać wypić, aby
tego nie wyrzucił y nie tarł się, głowę mu na forgocu wysoko uwiązać, obroku ani
wody przez cztery nie dawać godziny, przy tym kocami albo derami nakryć (aby się
pocił). Także. Rozbić jajec siedem z białkiem y żołtkiem y po grzeble mu wlać w
gardło. Także. Wziąć liścia kapuścianego y utłuc to z częścią opichu zielonego,
z tego wycisnąwszy sok, z winem zmieszać y w lewe koniowi wlać nozdrze.
Na zołzy. Gdzie się otworzy zołza, na tym miejscu dwa razy dziennie dziegciem
smarować, a gdy się otworzy przemyć wodą z solą y po tym te miejsca praśnym
smarować miodem, zamiast miodu zajęcym też smarują sadłem. Także. Wziąć sadła
starego na cztery palce grubo i tyleż ziela rozchodniku y społem to utłuc, potem
to dobrze usmażyć, na płacie sukiennym rozpostrzeć y jak najcieplej na te guzy,
póki nie zmiękną przykładać. Po tym zmięknięciu natłuc z sadłem starym czosnku, puszczadłem nasiekawszy guzy, ciepło przykładać
y to czynić trzeba poki nie
wyciekną. Żyto jare warzyć i na nieckach schłodzone, na samej ziemi, dla
schylania się, dawać koniowi.
Na ochwat. Przychodzi z różnych przyczyn: z wiatru, z wody, z zbóż
y z
zbytniego, gdy koń przemożony, apetytu. Znaki ochwatów to: boki wypukłe y jako
nadęty, z nozdrza jako woda się sączy, nóg drżenie w kolanach gdy sobie czyni
ulżenia, plątanie niemi
ni iaki pijany, łeb schylony y gdy stać nie może ani leżeć długo; takiemu prędko
zabiegac potrzeba defektowi, puku koniowi nie opuchna nogi.
Kiedy takiemu koniowi żyłka na
nosie między nozdrzami nabieży, igłą na nić wyciągnąwszy urżnąć póki się może, a
tym ochwaconego konia uleczyć sposobem. Poza tym różne są sposoby na
poszczególne ochwaty.
Gdy koń puścić nie może moczu. 1. Do owczarni zaprowadzić
y tam go potrzymać z
godzinę. 2. Obalić go jeśli nie ma w korzeniu kamienia. 3. Wierzch brzozowy ściąć
i pod konia włożyć, pewne remedium. 4. Z ogona włos wyrwać, a w korzeń mu
wkręcić, pomoc nieomylna. 5. Natłuc bobky z imbiremi umieszać w winie albo w
piwie, dobrze uwarzywszy, potym to ostudzone dać wypić koniowi lekarstwo.
Na
wypędzenie kamienia rogu jeleniowego utartego wziąwszy na trzy
tylce noża jak na łyżkę pełną y dać koniowi w piwie albo w winie
wypić, pewne poruszenie i wypędzenie z wnętrza kamienia.
Kopyta gdy schną, czosnku nakroic drobno, miodu praśnego, świniego łajna i mleka
trochę społem zamieszawszy przykładac na kopyta. Także. Szpikiem od rogatego
bydła po wierzchu smarować. Na świeże podbicie: kilka jajec rozbite z ciepłym
wymieszać popiołem i przykładać na całe kopyto z dołu i z wierzchu.
Na bielmo. Kamieniem błękitnym, który z Turek ormianie przywożą z oka z wierzchu
ostrożnie, aby źrenicy nie naruszyć, ścierać. Także. Imbirem zmieszanym z
oczkowatą solą, piórem w oko zasypywać bielmo.
Na paskudnika, gdy ten pocznie defekt trapić konia, jak najprędzej ciepłym praśnym miodek obie pomazać mu oczy, a w uszach mu żył narżnąć do samej krwi, a
te ranki natrzeć solą. Także. Rysim paznokciem do krwi wierzchnie nadrapać wargę
i nozdrza, tej godziny ta musi ustąpić napaść koniowi.
Aby w ciągnięciu muchy nie przeszkadzały konim, dostać liścia bań wielkich,
które dobrze utłuc w moździeżu i tym sokiem pomazać konia, na to miejsce żadna
nie padnie mucha.
Owce hodowano w niewielkich ilościach, głownie dla wełny z której
wyrabiano odzież i kilimy oraz dla skór z których wyrabiano kożuchy. W okolicy
hodowano owcę nizinną polską. W lecie owce wypasano na pastwisku, a w zimie
karmiono podobnie jak bydło.
Owce hodowane są na całej kuli ziemskiej. Istnieje wiele ras i typów: wełnisty,
mięsny, wełnisto-mięsny, mleczny, smuszkowy (karakuł), kożuchowy. Zależnie od
rasy waga dorosłej maciorki wynosi 25-90 kg, tryka 35-150 kg. Dojrzałość
płciową owca osiąga w wieku kilku miesięcy, dojrzałość rozpłodową w wieku ok. 18
m-cy, ciąża trwa ok. 5 miesięcy, a okres użytkowania do 6 lat. Rocznie uzyskuje
się 1-15 kg wełny. Ostatnio spada zapotrzebowanie na produkty owczarskie i spada
pogłowie, które w 2001 r. liczyło nieco ponad miliard szt. a w Polsce 300 tys.
szt i w ostatnich 10 latach spadło 10-krotnie.
Zalecenia hodowlane z Ekonomiki ziemiańskiej z 1675 roku.
W owczarni powinny być przegrody, aby osobno trzymać dojki, jałowe, jagnięta i
barany. Owce na pagorkach paść, nizin i mokradeł się wystrzegać, na owsisku nie
paść. Owca pięciorakie z siebie wydaje pożytki: nabiał, wełnę, mięso, skóry i
nawóz. Strzyc je w maju koło św. Krzyża i drugi raz we wrześniu, także na to
święto. Wpierw je dobrze w stawie przy cieple y pogodzie wymyć, aby wełna była
chędoga. Skopy na św. Wojciecha obrzynać y osobno je od owiec odłączać. Na św.
Marcina sprzedawać, albo ubić na domową potrzebę. Wszelkie mięsa y ryby na św.
Marcina na własne potrzeby zasalać. Dawać owcom siana pięknego pogodnego, grochowin, tatarczonki i olszowego liścia, ktore w jesieni dla nich zbierać. Owsianej
strzec się im dawać słomy, bo z tego sie owce zarażają motelicami.
Lekarstwo na motelice i inne choroby. Podczas wiosny i lata zioła zbierać:
konopi płoskonek, olszowe liście, część rdestu, część tatarskiego ziela, część
grzebieniowego liścia, niewiele kopytniku, dzięgielu, wrotyczy, paproci wielkiej
co w lesie rośnie korzonek jeden, albo ze trzy; to wszystko w piecu piekarskim
ususzyć, w stępie utłuc y po tym im z solą w korycie po trosze zadawać; pierwszy
raz na noc, drugi nazajutrz rano nim w pole wyjdą, trzeci raz także rano. Od
wody ich strzec y nie wyganiać, aż dobrze na polu rosa obeschnie.
Inne lekarstwo na motelice. Grzebieniowego korzenia, co na stawach rośnie, na
którym białe kwiaty, ususzyć, na proch utłuc z sadzami z komina, z solą i
gorzałka wymieszać y im zadawać, gdy kaślą y słabe są. Inny sposób: Zagnać do
pomieszczenia, pozamykać okna y drzwi, y plewami konopnymi ich nakurzyć. Od tego
dymu słusznie się owce wyparskają. Jeszcze inny sposób to: chmieliny od warzenia
piwa z solą według czasu y potrzeby im zadawać; to lekarstwo dla owiec ma swoje
osobliwe zalecenie.
Świnie pierwotnie hodowano półdziko. Lato zwierzęta spędzały na
pastwiskach i w lasach żywiąc się pędami, korzeniami i żołędziami, a w zimie
przetrzymywano je w prymitywnych pomieszczeniach. Hodowla świń była
rozpowszechniona w starożytnej Grecji i Rzymie, później w Europie. Niektóre
narody jak Arabowie, Egipcjanie, Żydzi uważali świnię za zwierzę nieczyste i nie
spożywali mięsa w związku z tym hodowla świń w świecie jest rozmieszczona
nierównomiernie. Szacuje się, że ok. 28 % ludności głównie ze względów
religijnych nie spożywa wieprzowiny.
Rozwój hodowli świń rozpoczął się na większą skalę na przełomie XVIII i XIX w. w
związku z rozwojem przemysłu i miast i w tym czasie wyhodowano pierwsze
szlachetne rasy. W okolicy Lalin dawniej hodowano świnie tłuszczowo - mięsne
rasy białej. Po II wojnie zaczęto przechodzić na hodowlę świń mięsnych.
W gospodarskim chowie warchlaki w lecie karmiono zielonkami z dodatkiem otrąb,
natomiast tuczniki parowanymi w parnikach ziemniakami z dodatkiem śrut i otrąb.
W karmieniu świń wykorzystywano również odtłuszczone mleko i maślankę. Karmę
przygotowywano w szaflikach, w których rozcierano ziemniaki tłuczkiem i mieszano
z dodatkami, a zadawano karmę w korytach, drążonych najpierw z pnia drzewa, a
później zbijanych z desek.
Świnia domowa osiąga dojrzałość
płciową w wieku 5-6 miesięcy, loszki dopuszcza się do knura po osiągnięciu
dojrzałości hodowlanej (rozpłodowej) w wieku 7-8 miesięcy, cykl płciowy (okres
międzyrujowy) trwa średnio 21 dni. Cykl rozpłodowy lochy wynosi 5-6 miesięcy i
składa się z ciąży (prośność) - średnio 114 dni, karmienie prosiąt (laktacja) -
21-42 dni i jałowienie (zasuszanie) - ok. 5 dni. Od jednej lochy można uzyskać w
roku dwa mioty średnio po 10-12 prosiąt, lochy są użytkowane ok. 2 lat.
Prosięta po urodzeniu ważą 1,2-1,5 kg, po 42 dniach ok 10 kg, a 3-miesieczne
warchlaki ok 30 kg. Tuczniki ubija sie w wieku 6-8 miesięcy przy masie ciała
100-120 kg. Tuczone lochy osiągają wagę do 300 kg, a knury do 400 kg.
W 2002 r. pogłowie trzody chlewnej na świecie liczyło 941 mln szt, a produkcja
wieprzowiny 94 mln ton. Połowa produkcji przypada na Chiny, drugie miejsce
zajmuje USA. Produkcja wieprzowiny w Polsce stanowi 2 %.
Zalecenia hodowlane z Ekonomiki ziemiańskiej z 1675 roku.
Tego bydła chować ile go karmia wyzywić może, lepiey tego mieć mniey a dobrze y
słusznie wychować, anizeli kiedy tego siła, a nędznego y grobnego na kupie,
ktore w zimie ogolnie pośladami, młutem, wywarzynami y pomey ciepło dodaiąc,
karmic i posilać trzeba.
To stado często przez rzekę albo stawy dla brudu y robactwa podczas lata
przeganiać.
Na
żołądź albo bukiew, kiedy się w ktorym rodzi roku, podczas jesieni, nie tylko
w dzień, ale i na noc wyganiać, aby się słusznie na przyszłą zażywiło zimę.
W
ciągu roku trzodę tego bydła pasać gromadnie od wschodu słońca i po południu ku
zachodowi. Jak z pola przychodzi to im w koryta wlać ciepłej strawy, podobnie
jak w zimie dokarmiać pośladami, młutem, wywarzynami i ciepłymi pomyjami.
Lekarstwa: W to koryto, gdzie im młoto, wywarzyny albo pomyje leją, włożyć lisią
albo psią suchą głowę, aby zawsze w tym naczyniu były, z ktorego pić będą. Inne
remedium to: żelazo stare albo stal zardzewiała, aby zawsze w tym naczyniu była,
z ktorego to bydło chlewne pije. Doświadczone dla tego bydła lekarstwo.
Kury dawniej hodowane były typu ogólnoużytkowego charakteryzujące się dość
dobrą nieśnością i dobrym umięśnieniem. Hodowano je w niewielkich stadkach
systemem ekstensywnym na podwórkach, a na noc przetrzymywano w kurnikach lub w
lecie na gałęziach drzew. Stosowano wylęgi naturalne pod kwoką, Wylęg jaj trwa
21 dni. Paszę stanowiło ziarno zbóż, parowane ziemniaki i pożywienie zbierane
przez kury na podwórku. Kury hodowano głównie dla pozyskiwania jaj, zresztą
było takie powiedzenie, że kurę zabijano w przypadku, gdy chory był gospodarz
albo chora była kura.
Gęsi jak wspomniano hodowano przede wszystkim dla piór z których wyrabiano
poduszki i pierzyny. Najbardziej popularną gęsią była gęś biała. Wylęg jaj
gęsich w zależności od odmiany trwa od 28 do 32 dni. Jaja gęsie wysiadywały
przeważnie kwoki kury. Pożywienie w dużym stopniu stanowiły zielonki.
Zalecenia hodowlane z Ekonomiki ziemiańskiej z 1675 roku.
Kokoszy aby od roku do roku y przez całą zimę swoy niosły owoc, przez lato
doyrzałych pokrzyw, kiedy właśnie w sobie mają ziarno, iako najwięcej nazbierać
y na powrozach aby nie pogniły ani popleśniały posuszyć; posuszone w fasce
iakiey dla wywietrzenia essecyey sucho zachować y drobno z otrębami pszenicznemi, albo
y
żytnimi kokoszom sypać, przytym aby były przez zimię w letniej izbie, a za
pogodnym y ocieplonym czasie, do kura wypuszczać.
Gdy się kurczęta, gąsięta, indyczęta y kaczęta z skorup wywalą, też skorupy od
nich chować trzeba i nimi, nim ieść poczną, wziąwszy ten drobiazg na przetak
podkurzyć słusznie i podczas słabości tak im zawsze czynić.
Zaparstki iaia które się nie wylęgły uwarzyć twardo y drobno posiekawszy dać młodey
gadzinie dla posiłku zrazu zaraz, jako się jeno z jaja wywalą, po ktorym
pokarmie zwykł się ten drobiazg chować..
Gęsi na stawy błotne, gdzie się znaydują piiawki nie puszczać, a to dlatego, iż
piiawka wpiie się przez nos gęsi do samego mozgu, od czego siła tego zdychać
musi a prawie stadami.
Gąsiorow nie wiele przy stadzie chować, do iednej kopy gęsi dość ich dwoch,
drugich niech umieiętny wałaszy, ktore do tuczenia są sposobne y rosłe, na
kuchnię obracać.
Podczas miesiąca lipca,
naysłabsze gęsi bywaią, przeto aby nie zdychały, owies w moczu ludzkim na noc
namoczyć, połowę moczu, połowę wody społem wlać y co trzeci dzień tak im
zadawać, pewne doświadczenie. Dają też na to dzięgieć z wodą y z owsem gęsiom.
Gęsiąt, małych indycząt, ani kacząt nie puszczać na trawę, kuki dobrze nie
podrosną, aby trawę skubiąc nie siliły się, a potym sobie nie nadłamały
karczkow, bo z tego zdychać muszą.
Lekarstwo indykowi. Iest ziele bruśnica tak nazwane, z pierwszego razu jakskoro
poczynaia ieść, iaie dawać twardo siekane, potym ięczmięnną kasze w serwatce
gęsto uwarzyć, pomienionego ziela bursznice wziąwszy, drobno nakrazawszy z tą
kaszą umieszać y często im dawać.
Zagawek strzedz się trzeba iako rzeczy szkodliwych, ktorych zwykli ludzie
zażywać, bo od tego im głowki puchną; od szczypioru cebulnegolśną, a od dymu
wszelki drobiazg zdychać musi.
Kokoszy owoc aby był do przechowania trwały, w popiele albo w suchym życie
stawiać grubszym końcem ku dnowi układać, a warstą przesypywać w naczyniu iakim,
w zimie w piwnicy ie chować, aby nie zmarzły.
O gołembiencu y gołębiach.
Ten w intratę ani w inwentarz nie wchodzi, bo to ptak jest powietrzny, iednak
aby ich zatrzymać y przy domu zachęcić trzeba na sposobnym y osobnym mieyscu
budować im gołębniki, taką maniera, żeby żadna dla zepsowania gniazda wleść nie
mogła gadzina.
Gołębi ile przy folwarku nad sześć par więcy nie chować, gdyz te zwykły, podczas
siewow, co naylepsze ziarno sprzątać z pola, wraz z stodoł y z brogow nie
przepuszczą wywłoczyć kłoskow.
Trzeba czasem na podworcu sypać ziarno, ile na ten czas, kiedy śniegi pola
okryią, aby się zostały przy dziedzinie, ktorą nie tylko swym ozdabia stadem,
ale też na prędce w kuchni każdego gospodarza supplementuią potrawy.
Łaski aby gołębiąt ani iaiec w gniazdach nie psowały, przycieś, słopy, węgieł,
schodek, drabinę y ktorędy by tylko wleść mogły czosnkiem potrzeć.
Te iednak łaski są w tym mieyscu przygodna, gdzie się mostwu szkodliwszemu ognać
nie może, szczurkow. Łaska w kazdym domu y mieiscu do szczętu wytraci i wygubi.
Maszyny i urządzenia wykorzystywane w hodowli
Sieczkarnia to maszyna do cięcia słomy, siana i zielonek na sieczkę.
Sieczkarnie dzielą się na bębnowe i toporowe. W sieczkarniach bębnowych zespół
tnący składa się z bębna w postaci wału z 2 tarczami do których są mocowane
noże, w sieczkarniach toporowych zespół tnący stanowią noże przymocowane do
ramion metalowego koła. Materiał na sieczkę umieszczany jest w korycie i
wciągany oraz zgniatany przez dwa walce położone jeden nad drugim. Sieczkarnia
napędzana była ręcznie, za pomocą kieratu a później silnika elektrycznego.
Obecnie rzadko stosowana.
Parnik to urządzenie do parowania ziemniaków, do bezpośredniego
skarmiania lub kiszenia. Parnik na węgiel lub drewno składa się z kotła
osadzonego na wspornikach i paleniska z popielnikiem. Kocioł można przechylać do
odlewania wody po zakończeniu parowania i wysypywania uparowanych ziemniaków.